Nasza mama (moja i Yoshi) nigdy by nie pozwoliłaby na kupno świnki. Nie tylko świnki, ale wszystkich zwierzaczków typu gryzoń.
Doskonale o tym wiedząc zawsze wybijałam sobie z głowy pomysł kupna jakiegoś gryzonia, bo mieszkam z mamą. Ale moja kochana siostrzyczka mieszka oddzielnie i wpadła na pomysł, że kupi sobie świnkę. Ale chciała oczywiście żeby jej świnka miała kolegę i postanowiła siostrze (mi) na urodziny kupić prosiaczka. Skontaktowała się ze mną żeby się dowiedzieć czy ja chce tą świnkę. Ja oczywiście, że chciałam, ale co z mama??? Więc postanowiłyśmy że postawimy mamę przed faktem dokonanym.
Przed moimi urodzinami pojechałyśmy (ja z Yoshi) do miasta i chodziłyśmy po sklepach w poszukiwaniu świnek morskich. W jednym zoologu było ich dużo i Eustachy od razu wpadł mi w oko, a Aśka (Yoshi) schyliła się nad innymi świnkami żeby je obejrzeć i wtedy Malwinka jej weszła do rękawa. W ten sposób wybrałyśmy swoje świnki. Kupiłyśmy klatki i pojechałyśmy do domu (do mamy - tak na serio to myślałyśmy że mamy nie ma w domu he he)
W domu położyłyśmy pudełko z naszymi nowymi zwierzaczkami na biurku, a mama na to: "Co wy tam macie?!", zauważyła nasz uśmiech i już domyślała się co to jest. Ale skoro zadała pytanie to jej odpowiedziałyśmy co tam jest. Reakcja mamy była straszna (hi hi). Kazała nam je (świnki) natychmiast oddać. Mówiła, że jesteśmy chyba niepoważne i cały dzień chodziła naburmuszona. A tata tylko coś tam raz powiedział, że po co nam to w domu.
A już tydzień później mama zaczęła się już tak przejmować tym moim Eustaszkiem, że hej. Pytała się czy ma jedzenie... Jak przychodziła z pracy to zawsze do niego zaglądała i pytała: Jak tam Eustachy?
A tata już drugiego dnia pobytu Eustachego chciał go pogłaskać i z uśmiechem na twarzy podchodził do klatki.
No a teraz???
Teraz to rodzice nie umieją bez niego żyć. Mama codziennie go głaszcze tata zawsze też się nim interesuje i jest wszystko bardzo fajnie.
I dzięki temu, że postawiłyśmy mamę przed faktem dokonanym (a nie powiedziałyśmy jej, że chcemy świnkę przed kupnem) mam teraz prosiaczka
Offline
no no no ale wykombinowałyście hehehe
Offline
Ostatnio edytowany przez duck (2009-01-30 18:45:28)
Offline
Starszy prosiak
Fajna historia.Mój tata niestety nie akceptuje Lusi
Offline
weruncia96 napisał:
Fajna historia.Mój tata niestety nie akceptuje Lusi
Nie podoba mu się świnka? Mojej mamie kojarzyły się na początku z myszami i się ich bała
Offline
Starszy prosiak
Nie wiem poprostu jej nie lubi i tyle
Offline
Teraz moi rodzice bardzo pokochali Eustachego. Mama codziennie go głaszcze i zawsze do niego zagląda, gada z nim . A tata nawet dzisiaj zrobił mu domek z drewna
Offline
Moi rodzice też nie pozwalali mi kupić świnki... a teraz ją chcą zamęczyć głaskaniem
Offline
Moja babcia to Tupkę przekarmia i też przegłaskuje
Offline
kiedy kupiłam Pieszczocha, w tajemnicy przed wszystkimi, mama powiedziała: "Ale wiecie, że ja nie wyraziłam na to zgody?" jednak szybko świniaczek stał sie jej ulubieńcem po prostu zdobył jej serce swoim urokiem osobistym
Offline